MKS Polar Wrocław - strona nieoficjalna

JS

Mecz Juniorów Starszych stał na przeciętnym poziomie, jak na możliwości naszych zawodników. Zespół Polaru "zaakceptował" warunki gry przeciwnika. Czyli prosta, wysoka, długa piłka i jedziemy do przodu. Twarde i nierówne boisko, na którym trenuje i gra Motobi (wszystkie drużyny !! ) dawało taką możliwość i jednocześnie przewagę gospodarzom. Dowodem tego była bramka uzyskana przez rywala już w 4 minucie meczu po nieporozumieniu naszego Pawła Kluka i Maćka Jachimowskiego. Odpowiedź Polaru nastąpiła w 7 minucie meczu po efektownym prostopadłym podaniu Michała Berkowicza (debiut w zespole) do Daniela Narkiewicza. Ten z kolei minął bramkarza rywali i doprowadził do wyrównania. Od tego momentu zawodnicy Polaru starali się uspokoić grę. Motobi bowiem grało dość agresywnie w odbiorze i prostymi metodami starało się wyprowadzać kontry. Na szczęście nasza obrona nie popełniała już wielkich błędów i to Juniorzy Polaru zaczęli dyktować warunki. Lecz przychodziło to niełatwo - skwar z nieba, pierwsze spotkanie w tym składzie - to nie pomaga.  Ale właśnie taka jest Liga i trzeba o tym pamiętać.

Pomocnicy w osobach Marcina Siewiery i Michała Berkowicza  zaczynają powoli robić swoje. Obrona jest coraz bardziej skuteczna w odbiorze i wyprowadzaniu piłki. Rezultatem takiej gry jest ofensywna akcja Dawida Moslkiego (debiut w zespole) , który sam wyprowadza piłkę do strefy środkowej boiska zagrywa prostopadle do Kamila Mańkowskiego, który podwyższa rezultat na 2:1. Kamil miał wcześniej kilka takich podań, ale były to pozycje spalone. W końcu "zgrał" się z linią obrony Motobi i sędzia nie mógł w tej sytuacji podnieść chorągiewki. To właśnie jest objaw pierwszego meczu - co wychodzi na treningach, nie od razu musi mieć przełożenie na meczu...

Na drugą połowę obie drużyny wychodzą z nowymi nadziejami - Polar chce strzelić gola, aby czuć się bezpieczniej i pokazać swój futbol, a Motobi pragnie remisu. Jednak wprowadzony po przerwie na murawę Artur Mikuśkiewicz rozwiewa nadzieje rywala w 47 minucie. Po faulu na Narkiewiczu sędzia dyktuje rzut wolny z lewej strony limii pola karnego. Mikuśkiewicz strzałem w krótki róg doprowadza do stanu 3:1. Następnie strzelają jeszcze Kamil Mańkowski z akcji rozpoczętej w środkowej strefie i asyście Berkowicza ( 61 minuta i 4:1) oraz Daniel Narkiewicz (93 minuta - rzut karny)  po tym, jak został sfaulowany na polu karnym. Swoją szansę miał jeszcze: Dawid Płaza - długie ponad 30 metrowe podanie Narkiewicza i Dawid w sytuacji 1 na 1 nie sprostał zadaniu. Miejmy jednak nadzieję, że przerwa w grze, którą Dawid odnotował z powodu kontuzji z każdym kolejnym meczem będzie przechodzić do historii.

Słowem mecz przeciętny, wynik bardzo dobry. Trener Mirosław Rokosz po meczu podkreślał, że ma wiele uwag do zespołu, a wynik jest taki - a nie inny dzięki bardzo dobrej skuteczności linii ofensywnych oraz dzięki indywidualnościom w zespole. Teraz przed nami trudny mecz wyjazdowy z Polonią Sparta Świdnica - już za 3 dni !!

Autor: Polarfun

JM

Już na samym początku meczu wszystko wskazywało na to, że to ekipa Polaru będzie przeważała w tym spotkaniu . Nasi zwodnicy już w pierwszych minutach meczu mogli strzelić bramkę, jednak nieskuteczność nie pozwoliła nam na to. Wpierw w dogodnej sytuacji nie wykazał się Adam Żurek, a następnie bliski strzelenia bramki był Maciej Zarzycki, który nie poradził sobie z obrońcą.  Wynik spotkania otworzył Robert Kalociński, który wykorzystał dokładne podanie Łukasza Tychańkiego i z łatwością umieścił piłkę w siatce. Warto też dodać, że podanie od Łukasza Tychańskiego było bardzo dokładne i mierzone ;) Na pierwszej bramce nasi zawodnicy nie poprzestali . Z rzutu rożnego miał swoją szansę Jarosław Głodek, jednak piłka o centymetry minęła lewy słupek bramki. . Ta sztuka udała się Adamowi Żurkowi, który w sytuacji 1x1 nie pomylił się i było 2:0 . Przed przerwą swoją szansę miał także Łukasz Tychański, który był bliski  zdobycia bramki z rzutu wolnego, ale piłka przeleciała nad poprzeczką.

Druga połowa także toczyła się pod dyktando naszych Juniorów. Wiele akcji skrzydłami Kalocińskiego i Żmudzińskiego. Piłka nadal nie znajduje miejsca  w siatce. Trochę chaosu w środku boiska, niepotrzebne faule, kartki...  Piłka rozegrana od obrońcy trafiła wreszcie do Kornela Traczyka, który mija trzech zawodników rywala i podaje na wolne pole do Adama Żurka, jednak nasz napastnik nie dochodzi do piłki. Polar spokojnie rozgrywa piłkę na środku boiska i czeka na błąd rywala. Dogranie ze środka w boczny sektor boiska do Roberta Kalocińskiego - ten drybluje obrońcę i wrzuca w pole karne, do piłki dochodzi Jarosław Głodek, przewraca się w polu karnym, jednak gwizdek sędziego milczy . Leżąc już na ziemi oddaje strzał i  jest 3:0. Nasz zespół stara się strzelić jeszcze jedną bramkę, ale bramkarz rywala jest czujny i nie daje się pokonać. Kolejną dobrą sytuację miał Arkadiusz Sławiński, który źle złożył się do strzału i piłka poszybowała w trybuny. Wynik mógł być wyższy, gdyby  nasi zawodnicy seryjnie nie pudłowali w dogodnych sytuacjach .

Wynik cieszy...  Oby z Polonią było podobnie ;)

Autor: GW

Foto Galeria ze spotkania - autor:  K. Żmudziński

• Komentarzy [10]
• czytano: [1170]
• DO