MKS Polar Wrocław - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Logowanie

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 6 gości

dzisiaj: 256, wczoraj: 518
ogółem: 2 219 836

statystyki szczegółowe

Zegar

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Aktualności

Z Lechią niełatwo..

  • autor: polarfun, 2011-09-03 18:30

W dzisiejszych zawodach nasi Juniorzy Starsi stracili pierwsze punkty w lidze. Zremisowali bowiem  bezbramkowo, a JM ulegli wyraźnie 0:4 (0:1)..

LDJ:
Kluk Paweł - Teodorowicz Paweł (65' Płaza Dawid), Jachimowski Maciej, Ziaja Robert, Skrzydło Andrzej - Omar (25' Mikuśkiewicz Artur (85' Świdurski Piotr)), Berkowicz Michał, Foksiński Adrian (35' Molski Dawid), Mańkowski Kamil - Narkiewicz Daniel, Siewiera Marcin (k)

Żółte Kartki: Daniel Narkiewicz, Artur Mikuśkiewicz, Kamil Mańkowski

LDJM:
Węglarski Grzegorz(k) - Głodek Jarek, Tychański Łukasz, Wyglądacz Cezary (50' Wróbel Paweł), Żmudziński Jakub - Pałaszewski Piotr, Pałaszewski Maciej (62' Zarzycki Maciej), Traczyk Kornel, Kalociński Robert - Żurek Adam, Sławiński Arkadiusz (60' Tworkowski Jakub)
Żółte Kartki: Robert Kalociński, Cezary Wyglądacz, Łukasz Tychański
 
czytaj dalej relacja...
JS
W dzisiejszym dniu rozegraliśmy kolejny mecz na własnym boisku. Nasz rywal (podobnie jak wcześniej zespół Oławy) ustawił swoje szeregi nisko na własnej połówce ograniczając się do gry z kontry. Już początkowe minuty spotkania pokazały, że dopóki nie zdobędziemy gola mecz będzie bardzo ciężki, a sytuacji bramkowych może być do tego momentu niewiele.
Na domiar złego będący ostatnio w bardzo dobrej formie Omar już w 15 minucie meczu doznaje kontuzji i musi opuścić plac gry. Mimo to w I połowie stworzyliśmy kilka dogodnych sytuacji. Dwukrotnie w sytuacji sam na sam z bramkarzem stanął Marcin Siewiera, jednak w pierwszej sytuacji uderzył na tyle nieprecyzyjnie, że bramkarz zdołał wybić piłkę na róg, a w drugiej zamiast uderzać, zupełnie niepotrzebnie dograł piłkę do Narkiewicza, lecz niestety podanie przecięli obrońcy Lechii. W podobnej sytuacji znalazł się Mańkowski, któremu w zamieszaniu udało się przedrzeć przez obronę i stanąć oko w oko z bramkarzem. Cóż z tego, skoro tuż przed uderzeniem piłki został pociągnięty przez obrońcę rywala i zamiast po prostu przewrócić się w polu karnym, próbował utrzymać się przy piłce tracąc ją w decydującym momencie. Próbowaliśmy akcji bokiem. Piłkę dorzucali kilkakrotnie Teodorowicz, Mańkowski, Siewiera, Narkiewicz, jednak za każdym razem ostatnie podanie było niecelne. Nasza najmocniejsza broń - atak środkiem tym razem nie przyniosła wymiernych korzyści. Nasi ofensywni zawodnicy zbyt wolno operowali piłką w decydujących momentach.
Tymczasem, mądrze broniący się zespół gości, próbował szybkich wyjść z kontrą uruchamiając długim podaniem osamotnionego napastnika. Było to właściwie jedyne zagrożenie ze strony naszego rywala, lecz trzeba powiedzieć, że napsuło nam sporo krwi. Jeden raz udało się gościom uśpić czujność naszych obrońców - do prostopadłej piłki zagranej w boczny sektor pola karnego doszedł skrzydłowy Lechii, ale z ostrego kąta oddał niecelne uderzenie. Poza tym, oprócz kilku stałych fragmentów ze strony Lechii, nasz bramkarz nie miał więcej pracy.
W drugiej połowie nasi zawodnicy podkręcili nieco tempo gry.  Sporo ożywienia w nasze poczynania ofensywne wniósł po raz kolejny Dawid Molski. Poprawiła się szybkość rozgrywania piłki, co zaowocowało kluczowymi sytuacjami. Dwie bardzo dobre okazje miał w tej połowie Daniel Narkiewicz. Za pierwszym razem, po prostopadłym podaniu od Mikuskiewicza, urwał się obrońcom, jednak po jego uderzeniu w długi róg piłka przeszła obok słupka. Druga sytuacja była więcej niż wymarzona. Po fenomenalnej indywidualnej akcji Molskiego i wrzuceniu przez niego górnej piłki, Narkiewicz znalazł się sam przed pustą bramką, lecz niestety uderzając z powietrza przeniósł piłkę nad poprzeczką. Bardzo szkoda tej sytuacji, która powinna dać nam gola.
Goście w II połowie konsekwentnie realizowali swój plan wywiezienia choćby 1 punktu z naszego terenu. Raz nawet poważnie zagrozili naszej bramce, lecz ich napastnik przestrzelił z 16 metra. Poza tym wyróżnili się jeszcze dobrze opanowaną sztuką gry na czas oraz brutalnością. Szkoda, że dobrze sędziujący zawody arbiter, nie ukrócił agresywnych zapędów gości. Kilka kolejnych wejść nieukaranych żółtym kartonikiem mocno naraziło zdrowie naszych zawodników.
Po meczu trener Rokosz powiedział:
"W pierwszych 45 minutach największym problemem mojej drużyny było zejście na ziemię po 4, w większości wysoko wygranych meczach. Niestety nie wszyscy moi zawodnicy są na tyle ukształtowani, by dźwigać piętno przeszłego sukcesu w czasie gry. Niektórzy ciągle zapominają o tym, że nikt nie będzie ich rozliczał z tego co było lecz z tego co jest w danej chwili.W drugiej połowie zostawiliśmy już ten balast za sobą i zagraliśmy lepiej. To jednak nie starczyło.
Z różnych przyczyn zagraliśmy dzisiaj słaby mecz. Dlatego mimo wszystko cieszę, że przy słabszej dyspozycji zdobyliśmy punkt, który w ostatecznym rozrachunku może być cenny. Nie mam pretensji do zawodników o to, że zrobili coś źle w czasie gry - źle podali, nie trafili w bramkę itp. To się zdarza każdemu. Mam tylko i wyłącznie pretensję o zmarnowanie przez niektórych pierwszych 45 minut. To nie powinno się zdarzyć nikomu"
Autor: MR
 
Należałoby podsumować tak - coś się zacięło w naszej "maszynce", to nie był nasz mecz, nasz dzień - ale tak, jak pisałem przed ligą:

"Cele dla Juniorów są jasno sprecyzowane: pełna koncentracja od pierwszej minuty pierwszego spotkania do ostatniej minuty ostatniego spotkania.. Skoro w ubiegłorocznym składzie na wiosnę byliśmy trzecią drużyną w lidze - to dlaczego nie mierzyć teraz jeszcze wyżej.."

Liga dopiero wkracza w decydujący okres. Nasi najgroźniejsi rywale najważniejsze mecze mają dopiero przed sobą. Nie popadajmy w skrajne emocje. Każdy po drodze będzie tracił punkty - to wszystko przed nami. Dobrze, że w końcu wchodzimy w normalny cykl tygodniowy. Trzeba nabrać nowego spojrzenia na ostatnie wydarzenia. Podsumować ostatnie wyczerpujące dwa tygodnie, nabrać sił, przeanalizować swoje zachowania i wygrywać. Bo nas na to stać z każdym przeciwnikiem, w każdej sytuacji...

Redakcja..

Autor Foto: K.Żmudziński


  • Komentarzy [19]
  • czytano: [981]
 

autor: ~tk 2011-09-04 22:38:46

avatar w pierwszej połowie grał biały miś, druga to był niedźwiedź polarny. Przepis na zwycięstwo jest zawsze jeden, jeżeli przeciwnik spaceruje- my zapiep... jeżeli zasuwa- my zapiep..., jeżeli zapiep...- to my mamy super trenera. Dzięki za mecz


autor: ~bolo 2011-09-05 10:51:52

avatar to teraz będziemy trzecią drużyną po całym sezonie


autor: ~ja 2011-09-05 11:33:21

avatar Kto redaguje tekst, pisząc tylko o dobrych stronach??? A może trzeba spojrzeć nieco inaczej... Po prostu! Niezawodny Narkiewicz stał się "zawodny"... Mańkowski chciał mijać po pięciu i zamiast dla zespołu grał sam, przez co był najsłabszy na boisku... Berko, zamiast grać piłki do wolnych zawodników, kombinował z prostopadłymi do Narkiewicza i Siewiery, jakby nie było innych zawodników na boisku...


autor: ~ja cd... 2011-09-05 11:45:35

avatar cd... Siewiera także nie popisał się w tym meczu, piłka mu raczej przeszkadzała... Skrzydło wybijał piłki na oślep no i chyba trochę z kondycją nie tak... Ziaja udowodnił, że jego rola powinna się kończyć na odbiorze, bo z tym elemencie jest ok, gorzej z rozegraniem piłki... Mikuśkiewicz jak zwykle kiwał i wykiwał sobie kontuzję... Szkoda Omara, bo naprawdę jest w gazie...


autor: ~ja cd... 2011-09-05 11:58:48

avatar cd... Foka dostał szansę, ale czegóż wymagać od chłopaka, który mało gra! Przytrafiło się parę woltów... Teodorowicz też dostał szansę no i chyba spisał się nieźle... Molski błysnął kilka razy, ale kilka razy też przekombinował, za długo prowadząc piłkę - efekt wejścia z ławki... W końcówce weszli Płaza i Świdurski, ale trudno ich oceniać po 10 minutach gry... Kluk zrobił swoje...


autor: ~ja cd... 2011-09-05 12:04:46

avatar cd...Najlepszy na boisku Maciek Jachimowski, wybił trzy razy piłkę z pod nóg napastnika w ostatniej chwili i w sumie remis z przeciętną Lechią, która przyjechała po remis, nie jest zły!!! Po tym meczu możemy powiedzieć tyle iż... Gwiazdy zawiodły i daleko nam do miana "prawdziwej drużyny, prawdziwego zespołu", ale chyba trener bierze odpowiedzialność na siebie... Pozdrawiam! OBSERWATOR!


autor: ~ja 2011-09-05 12:06:01

avatar DO ADMISTRATORA!!! Proszę nie redagować, zmienać itd... tylko ukazać tekst w całości! POZDRAWIAM


autor: ~dandi 2011-09-05 22:25:16

avatar sporo prawdy w tych komentarzach - natomiast jeśli się ocenia kogokolwiek i to tak subiektywnie, byłoby na miejscu się ujawnić, a nie chować się za nikiem - łatwizna


autor: ~kawa 2011-09-05 22:27:20

avatar a ja się dziwię, że to puścili :(


autor: ~kakadu 2011-09-05 22:31:28

avatar czas teraźniejszy nie pasuje do tego - przeszły byłby lepszy - "nie byliśmy drużyną w tym meczu" - a nie po jednej wpadce robić z tego dramat, że tak jest w istocie cały czas...


autor: ~? 2011-09-05 23:01:03

avatar nie byliśmy drużyną? co to za formazony bo gadalismy z sędzią czy dlatego, że wymieniliśmy między sobą pare uwag w czasie gry? bo nie rozumiem tych sucharów tutaj...


autor: etalon 2011-09-06 00:15:28

Profil etalon w Futbolowo Oj, sporo prawdy. Niektórych zabolało!


autor: ~do ja 2011-09-06 12:46:24

avatar może zamiast oceniac błedy poszczególnych zawodnikow co jest prościzną,bo faktem jest,ze kazdy z wymienionych popełniał błędy,należało by raczej zastanowić sie co nie funkcjonuje w tej drużynie.Tylko czy recepta bedzie prosta,obawiam sie ,ze nie bo brakow technicznych,kondycyjnych itp.nie nadrobi się z dnia na dzień.


autor: ~czarna mamba 2011-09-06 13:06:03

avatar prawdy w tym tyle co kot napłakał raczej osobistej frustracji.kiedy polar miał 13 pc po 5 pierwszych kolejkach ile lat temu to było?Taki mecz sprowadzający na ziemie niektórych może im wyjść na zdrowie,a błedy inywidualne tak błyskotliwie dostrzeżone przez 'ja'wynikaja z wielu czynnikow piłarskiego rzemiosłarn


autor: ~bibi 2011-09-06 14:41:38

avatar z takimi celami to w yodze można duzo osiągnąć


autor: ~ja do czarna mamba 2011-09-07 03:13:59

avatar to może napisz z z jakich czynników piłkarskiego rzemiosła wynikają te błędy??


autor: ~czarna mamba do ja 2011-09-07 11:34:01

avatar zastanów sie w jakiej odległości od siebie powinny grac poszczególne formacje a w jakiej grają i co z tego wynika dla indywidualnych decyzji pozdro.


autor: ~ja do czarna mamba 2011-09-07 13:11:26

avatar Zgadzam się w 100%, ale to już chyba praca dla trenera... Prawda?


autor: ~czarna mamba 2011-09-07 15:27:59

avatar prawda


Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Wyszukiwarka

Reklama

Najnowsza galeria

Obóz Świdnica 2014
Ładowanie...

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 31

Buttony

Statystyki drużyny