MKS Polar Wrocław - strona nieoficjalna

Od 15.10.2011, kiedy to po słabej grze zremisowaliśmy ze Śląskiem 1:1, zaczął się zły okres dla naszych trampkarzy. Dwa przegrane mecze 3:2 spowodowały, że morale podupadło. Mam nadzieję, że wczorajsze 3 punkty odrodzą psychicznie naszą drużynę. Zagraliśmy nieźle, lepiej od rywala. Nie było to jednak to, co potrafią zagrać nasi trampkarze.
Pierwszy raz w tej rundzie miałem do dyspozycji wszystkich swoich zawodników. Fakt, że nie wszyscy w pełni sił, Siwy z kontuzją pleców, Domino z bolącą piętą, czy Krysmen z obolałą "4". Każdy z nich jednak nie użalając się nad sobą wytrzymał cały mecz, wnosząc przy tym dużo do gry naszej drużyny. 
Krysmen jest doświadczonym obrońcą, pomimo bólu uda, który uniemożliwiał mu bieg "na gazie", umiejętnością dobrego ustawienia się i niesamowitą wolą walki i zaangażowaniem, skutecznie przerywał ataki rywala lewym skrzydłem. Pomagali mu Tomek Basałygo i Patryk Żwakuła którzy grali na najbardziej odpowiedzialnej pozycji – środek obrony. Tomek to oaza spokoju, rozgrywa piłki mądrze, rzadko wybijając na oślep. Bardzo dobrze gra ciałem i wślizgiem, wykazując się przy tym odważnymi
interwencjami. Cieszę się, że to właśnie do nas trafił po opuszczeniu Ferajny. Patryk to wzór waleczności. Jest niepokorny ale w tym meczu poskromił złe emocje. Bardzo dobrze rozrzucał piłki na wolne pole zawiązując niejednokrotnie szybki atak naszej ofensywy. Patryk to zawodnik mający duży potencjał ofensywny. Jest jednak bardzo uniwersalnym graczem, przez co często z konieczności gra na środku obrony. W tym meczu miał przyzwolenie do włączania się do akcji ofensywnych, co zaskutkowało
czterema groźnymi strzałami i bardzo dobrą "ulicą" dla Torby. Czwórkę obrońców uzupełnił Wino, który podobnie jak jego zmiennik – Igor, mieli w meczu sporo dobrych interwencji. Są waleczni i widać, że zawsze chcą zaprezentować się jak najlepiej. Musimy jednak popracować nad ich odpowiednim ustawianiu się w stosunku do rywala z piłką.
Nasza "kierownica" to dobry duet Patryka Burdy i przeziębionego Kucyka. Patryk grał dobrze, próbując strzałów z daleka, zdaje sobie sprawę z tego, że jest zawodnikiem nieźle wyszkolonym technicznie i to czasem powoduje, że za dużo "holuje". Jego partner Mateusz Kuc zagrał kolejny bardzo dobry mecz. Fantastycznie się zastawiał, co powodowało, że bardzo skutecznie grał w odbiorze. Widać było pomysł na grę Kucyka i duży spokój. Grą na 2-3 kontakty niejednokrotnie otworzył bocznym pomocnikom i
napastnikom drogę do bramki, chociażby w 43’ kiedy to dobrze "obsłużył" Torbę.  Bardzo nas cieszy, że po kontuzji pleców wreszcie wrócił Siwy. Widać było, że kontuzja daje mu się we znaki, ale Siwy to twardy chłopak. Szybki, nieustępliwy. Brakowało nam go z Ratajami. Siwy oddał 3 groźne strzały, niestety każdy to "airball". Raz gdyby nie złe przyjęcie piłki wyszedłby sam na sam z bramkarzem. Piłka podskoczyła na nierównej nawierzchni. Na prawej pomocy hasał Torba. Zdobył dwie bramki.
Każdą wypracowali koledzy, bo w obu przypadkach Torba trafiał do "pustaka" ale to nie umniejsza jego umiejętności zamknięcia akcji. Torba zagrał dobry mecz, prawie zawsze będąc tam, gdzie miał być. Kilka razy ładnie "dał w ulicę" Pitkowi. Popisał się też dobrymi, mocnymi dośrodkowaniami z bocznego sektora.
W napadzie najniebezpieczniejszy dla gospodarzy był Domino. Z łatwością znajdował miejsce do oddania strzału. "Zaliczył" asystę i bramkę. To już 9 bramka i 9 asysta Domina w tej rundzie. Przy bramce popisał się sprytem. Był rzut wolny na ok. 25 metrze. Sędzia widząc, że mur stoi za blisko zapytał Domina czy gramy na gwizdek, ten kiwając głową, że nie zaskoczył ustawiającego mur bramkarza precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę. Domino ma dobrze ułożoną stopę, większość swoich bramek strzela z SFG
lub po strzałach z głębi pola. Dominika wspomagali Konrad Kamiński i Pitek. Ten pierwszy grał nieźle, kilka razy dobrze odnajdując się w polu karnym przeciwnika. Dwa razy próbował zewnętrzną częścią stopy, dwa razy jednak niecelnie. Doszedł też do dośrodkowania i mało brakowało a zdobył by bramkę z głowy. Pitek to bardzo waleczny zawodnik, ambitny, sprytny. Dwa razy doszedł do sytuacji 1x1 z bramkarzem, za każdym razem jednak brakowało szczęścia.
Na bramce w pierwszym składzie wyszedł Dida. Bronił pewnie, bardzo dobrze się ustawiał. Wybronił sporo piłek, jednak przy dwóch z nich zachował się szczególnie dobrze. Pierwsza to silny strzał z 12m "po długim", Dida wyciągnął się jak struna odbijając na rzut rożny. W drugiej połowie pięknie wybronił zaskakujący strzał z 6m. Tą piłkę widziałem już w bramce. W drugiej połowie na 25 minut zmienił go Chicken. Z reguły nasi bramkarze grają równe mecze. Są silnymi punktami zespołu. Tego dnia widać
było, że Chicken czuje się niepewnie. Widać było, że bardzo chce wypaść jak najlepiej. Dida tego dnia prezentował się lepiej pod względem ustawienia się, ustępował jednak Marcinowi komunikacją. Po tym jak Chicken wszedł na boisko wreszcie słyszałem krzyk bramkarza.
Mecz niezły w wykonaniu naszych. Byliśmy zdecydowanie lepsi niż Polonia, czego nie widać po wyniku. Mam nadzieję, że pokrzepieni zwycięstwem w ostatniej kolejce tej rundy z hukiem pogonimy Pogoń  z powrotem do Sycowa! 

Skład na Polonię:
Bramka: Kucharski (Hurkała)
Obrona: Basałygo, Żwakuła, Krysiak,  Winiarz (Kłak)
Pomoc: Zasiadczyk, Kuc, Burda, Tobiasz
Atak: Piwowar, Kamiński (Szewc)

• Komentarzy [1]
• czytano: [1124]
• DO