MKS Polar Wrocław - strona nieoficjalna

Jeszcze tydzień temu mało kto stawiałby nasz zespół w roli faworyta dzisiejszego meczu. Jednakże po ostatnim zwycięstwie w derbowym pojedynku z FC Wrocław nasze notowania u bukmacherów wyraźnie wzrosły. 
Zespół Stali z respektem przystąpił do meczu, choć akurat dzisiaj wzmocniony został zawodnikami występującymi w seniorach dzięki czemu mógł zagrać w optymalnym składzie. Mimo to świdniczanie nie kwapili się do ataków pozwalając nam na rozgrywanie piłki w strefie środkowej boiska. Na ich nieszczęście pierwsze dośrodkowanie w pole karne przypadkowo zatrzymał ręką obrońca gości i sędzia bez wahania wskazał na 11 metr. Nasz etatowy egzekutor Konrad Omieljaniuk tym razem wykonał rzut karny bez fajerwerków i pewnym strzałem po ziemi zdobył pierwszego gola. Wyrównanie padło bardzo szybko - po indywidualnej akcji skrzydłowy Stali znalazł się na sam z bramkarzem i pewnie umieścił piłkę w siatce.
Po tej bramce spotkanie zaczęło wyglądać tak jakby obie drużyny były zadowolone z wyniku i przez około 30 minut niewiele się działo. Dopiero końcówka pierwszej połowy przyniosła emocje. Najpierw napastnik gości w sytuacji sam na sam zbyt długo zwlekał z uderzeniem i został zablokowany przez naszych obrońców. Następnie po akcji rozpoczętej przez Kornela Traczyka i prostopadłym podaniu Konrada Omieljaniuka do Pawła Ostrosa, ten ostatni zdobył piękną bramkę lobując z około 35 metrów. wychodzącego bramkarza Stali.
W drugiej połowie nasz przeciwnik dążył do zdobycia bramki i przez pierwsze 20 minut posiadał przewagę. W tym czasie goście mieli 1 wyborną sytuację, którą powinni zamienić na bramkę, ale ich napastnik nie trafił do pustej bramki. Po tym czasie nasz zespół doszedł do głosu. W 65 min dopiero co wprowadzony na boisko Jakub Biernacki zdobył trzecią bramkę po wrzutce Piotrka Gorczycy i ładnym uderzeniu z woleja.
Po tej bramce nasz zespół powinien zdobyć kolejne gole, ale niestety naszym zawodnikom w kilku sytuacjach zabrakło zimnej krwi. W doliczonym czasie gry goście zdobyli kontaktowego gola, ale był to gol na osłodę gdyż zaraz po tym sędzia zakończył mecz.
Mimo tego, że oba zespoły zapewniły sobie utrzymanie i stawka meczu nie była szczególnie istotna, w conajmniej kilku sytuacjach nasi rywale nie wytrzymywali nerwowo. Goście "zarobili" w sumie 6 żółtych kartek i 1 czerwoną (bramkarz po zakończeniu meczu). Większość z tych kartek otrzymana była za niesportowe zachowanie.

Skład:

Salamaga - Lebioda, Wyglądacz (k), Gorczyca, Majewski, Głodek (65' Biernacki), Pyrka. Omieljaniuk, Traczyk, Kamiński (78' Cięciwa), Ostros (72' Szukalski)

• Komentarzy [0]
• czytano: [702]
• DO