MKS Polar Wrocław - strona nieoficjalna

Niestety nie udało się naszym juniorom starszym wywalczyć dzisiaj choćby punkt w meczu z silnym zespołem Górnika. Trzeba jednak przyznać, że wicelider rozgrywek nie zaprezentował dzisiaj nic nadzwyczajnego i mozna było pokusic sie przynajmniej o punkt.

Sam mecz toczony był w bardzo trudnych warunkach, a grę w dużym stopniu utrudniał silny wiatr, który zmieniał lot piłki w nieoczekiwany sposób. Pierwsza połowa bez większych emocji. Górnik prowadził grę i stworzył sobie jedną sytuację bramkową, po której mógł zdobyć bramkę , ale piłke odbitą przez naszego bramkarza mocno niecelnie uderzał napastnik gości. Polar również kilka razy przedarł sie przez defensywę Górnika, ale albo za lekko uderzali nasi zawodnicy albo zabrakło dokładnego podania.

W drugiej połowie obraz gry niewiele sie zmienił. Górnicy nie bardzo wiedzieli jak poradzić sobie z naszą defensywą. Jednak przychodzi 70 minuta i podanie nad naszą obroną do wydawało sie stojącego na pozycji spalonej napastnika Górnika. Sędzia boczny nie unosi jednak chorągiewki, przeciwnik uderza , nasz bramkarz odbija piłkę do boku, niestety dobitka z bardzo ostrego kąta wpada do naszej bramki ku zaskoczeniu. Zdobyta bramka jakby podrażniła naszych zawodników którzy podjęli próbę gry wysokim pressingiem. Oczywiście zaczęło to przynosić korzyść. Kilkakrotnie oddaliśmy uderzenia na bramkę oraz zdobyliśmy kilka stałych fragmentów, niestety nie udało sie zdobyć bramki juz do końca spotkania, a po jednej z kontr pomocnik Górnika mający przed sobą właściwie pustą bramkę trafia w słupek.

Górnik był dzisiaj do ogrania , ale chyba zbyt bojaźliwie rozpoczęliśmy drugą połowę. Do tego gołym okiem widać braki kadrowe w naszym zespole. (Kolejny mecz z 1 zawodnikiem rezerwowym? - przecież to nie terenówka i tu nie gra się za karę tylko po to żeby się czegoś nauczyć!!) Gdzie reszta zawodników???

Skład: Kluk - Michalczyk, Stadnik, Jakubowski, Bahrynowski (80' Ziaja) - Lechowski, Omar, Świątek (75' Mikuśkiewicz), Kluk, - Szantyr , Siewiera

Młodszy zespół odniósł kolejne , juz drugie zwycięstwo w tej rundzie i widac, że z meczu na mecz chłopaki potwierdzają , że chcą być coraz lepsi i chcą wygrywać.

Wynik 4:2, ale mogliśmy zdecydowanie wygrać wyżej. Mimo to należą się słowa uznania dla naszego zespołu, który juz w 6 min spotkania przegrywał 2:0, ale ambitnie i zawzięcie dążył do zdobycia kolejnych bramek. W drugiej połowie chłopaki zmarnowali mnóstwo sytuacji grając dość chaotycznie i samolubnie w polu karnym przeciwnika. Na wyróżnienie zasłużył Mikuśkiewicz zdobywca 3 bramek, tradycyjnie kapitan Foksiński, waleczni bracia Zakręt oraz Ziaja. Na boisku mieliśmy również okazję powitać powracającego po poważnej kontuzji Kubę Stachowiaka, który rozegrał kilka minut meczu. Życzymy powrotu do formy. Również kolejny debiutant na bramce Łomża (który to już bramkarz w rundzie jesiennej?) spisał się dość dobrze.

Skład: Obstój ('41 Łomża) - Piwowarski. Zakręt, Zakręt, Ziaja (75' Stachowiak) - Foksiński, Świdurski, Szemis ( 50' Głodek), Markowicz - Kostyła, Mikuśkiewicz (65' Wygladacz)
 

• Komentarzy [2]
• czytano: [632]
• DO