MKS Polar Wrocław - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Logowanie

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 4 gości

dzisiaj: 182, wczoraj: 228
ogółem: 2 219 244

statystyki szczegółowe

Zegar

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Aktualności

Wiara czyni cuda - relacja z Wałbrzycha…

  • autor: polarfun, 2011-06-13 10:50

Na mecz do Wałbrzycha nasi zawodnicy jechali po zwycięstwo. Tylko taki obrót sprawy dawał szansę na utrzymanie w LDJ. Trener Mirosław Rokosz stanął przed jednym z najtrudniejszych zadań w swojej pracy w Polarze. Nadzieję jednak dawał fakt, że Wałbrzych nie grał już o nic, miał pewne wicemistrzostwo LDJ-ki i należało się spodziewać trochę zmienionego składu. Tak też się stało. JS Wałbrzycha wystawili kilku młodych graczy, zostawiając jednak również trzon podstawowych. Nie dodawało to wcale otuchy naszemu zespołowi, który przystąpił do meczu mocno skoncentrowany.

Cały tydzień poprzedzający ten występ, zawodnicy trenowali warianty gry, które miały przynieść nam sukces w tym meczu. Jednak kończący się rok szkolny oraz inne przeszkody spowodowały, że niestety nie wszyscy zawodnicy mogli uczestniczyć w tych zajęciach i nie wszyscy mogli wystąpić w tym jakże ważnym spotkaniu. Przykładem jest Kamil Mańkowski, który jest wypożyczony z FC Academy Wrocław i pojechał w tym dniu na turniej do Francji. Również WKS Śląsk jechał na podobny turniej i zachodziło prawdopodobieństwo, iż Daniel Narkiewicz również może być powołany na taki wyjazd. Marcin Siewiera nie był też jeszcze w pełni sprawny po kontuzji odniesionej kilka dni wcześniej. Zawodnicy rocznika 92 mieli rozegrać swój ostatni mecz jako juniorzy i takie wydarzenie czasem wpływa bardzo różnie na podejście  do meczu. Tak, czy inaczej znaków zapytania i niepewności było wiele. Wszystko jednak poukładało się po myśli MKS Polar. Mecz rozpoczął się planowo, a nasi zawodnicy od pierwszego gwizdka sędziego z Głogowa mieli optyczną przewagę na boisku. Ale widać było nerwowość w poczynaniach linii ofensywnych. Tak bywa, jeśli bardzo się chce. Jedna z pierwszych kontr wałbrzyszan w 10 minucie meczu przynosi bramkę i niestety przegrywamy 0:1.. Teraz jest jeszcze więcej nerwowości w szeregach Polaru. Swoje szanse mają: Daniel Narkiewicz z rzutu wolnego – piłka prawie muska spojenie słupka i poprzeczki. Marcin Siewiera nie wykańcza dwóch dogodnych sytuacji. Strzał z dystansu zalicza również Dawid Jakubowski. Tymczasem po kolejnej kontrze Górnik wykonuje rzut rożny i o mały włos nie tracimy drugiej bramki. Kubowicz wchodzi pomiędzy naszych obrońców i z 5 metrów nie trafia w piłkę. Jednak Polar konsekwentnie atakuje, nie ma nic do stracenia. Kilka rajdów Narkiewicza nie przynosi nadal oczekiwanego skutku. Czas mija, obraz gry zmienia się o tyle, że jest więcej spokoju w szeregach naszej ofensywy. W 38 minucie spotkania Artur Mikuśkiewicz plasowanym strzałem zza pola karnego doprowadza wreszcie do remisu . A asystuje mu Daniel Narkiewicz. Wszystkie bowiem swoje bramki Artur zdobył po asystach Daniela. Do szatni schodzimy z nadziejami na zwycięstwo. Druga połowa, to już spora przewaga Polaru, która zostaje uhonorowana bramką z rzutu rożnego bitego przez Mikuśkiewicza, a gola zdobywa strzałem głową Marcin Siewiera. Tym samym ustala on wynik meczu na 2:1 dla Polaru. Przewaga naszych Juniorów była na tyle duża, że teoretycznie wynik mógłby być 5:2 dla wrocławian i nikt nie miałby żadnych pretensji. Jednak to tylko teoria – teraz najważniejszy był końcowy gwizdek sędziego i zwycięstwo. Tak też się stało.  Wyniki innych spotkań rozgrywanych – przypomnę o tej samej porze, też interesowały zawodników i trenera. Ale i w tej materii dopisało nam szczęście tego dnia. Zjednoczeni, którzy mieli punkt przewagi nad Polarem ulegli Ząbkowickiemu Orłowi 0:1, a Chrobry Głogów przegrał z Miedzią w Legnicy i tym sposobem „przeskoczyliśmy” o dwa miejsca w górę, zostawiając za sobą wspomniane drużyny. Zajęliśmy ostatecznie bardzo bezpieczne 11 miejsce i teraz zawodnicy i trener mogli fetować ten, bądź co bądź, sukces. Przypomnę, że po rundzie wiosennej Polar był ostatni w tabeli LDJ. Miał na koncie tylko 10 punktów i iluzoryczne szanse na pozostanie w najwyższej Lidze rozgrywkowej Juniorów. Jednak w rundzie wiosennej – stricte wiosennej, to znaczy w 14  kolejkach rozegranych wiosną, został 3 drużyną Ligi Juniorów, a wyprzedziły nas tylko drużyny Zagłębia Lubin i Górnika Wałbrzych !!

Jak widać, wiara czyni cuda. To stare powiedzenie sprawdziło się. Trzeba wierzyć do ostatniej chwili, dopóki piłka jest w grze, wszystko jest możliwe. Gratulujemy całemu zespołowi.

Tematów na zakończenie tego sezonu jest sporo, to też zaglądajcie na naszą stronę, gdyż będą one sukcesywnie się pojawiać….

Cieszy również wynik  meczu Juniorów Młodszych, ale.. biorąc pod uwagę fakt, że rywal cały mecz grał w dziewięciu oraz mnóstwo niewykorzystanych sytuacji bramkowych przez nasz zespół, to ocena poszczególnych zawodników mieści się na poziomie co najwyżej przeciętnym. Z pewnością należy wyróżnić najmłodszego na boisku Kornela Traczyka wracającego do zespołu po kontuzji. Kornel z pewnością zostanie zapamiętany nie tylko ze względu na swoje warunki fizyczne (najmniejszy na boisku), ale przede wszystkim przez swoje zagrania, którymi wzbudził uznanie w oczach kibiców oglądających ten mecz. Kolejny dobre zawody rozegrał nasz bramkarz Grzegorz Węglarski, który wydaje się być pewniakiem w przyszłym sezonie. Niezły mecz zagrał również Krzysiek Zakręt. Godne zapamiętania było jeszcze piękne uderzenie Piotra Świdurskiego na 2:0 oraz... ludzki odruch sędziów, którzy wiedząc, że Górnik Wałbrzych gra w 9, nie ukarali czerwoną kartką obrońcy wybijającego ręką z bramki uderzenie Piotrka. Litość to jednak nie to samo co sprawiedliwość.

Mimo wszystko wynik "idzie w świat". Chłopakom nie zabrakło na pewno dzisiaj ambicji, zaangażowania i woli zwycięstwa. Pozostaje nam pogratulować zakończenia sezonu Juniorom Młodszym, którzy kolejny raz mieli przyjemność cieszyć się w rundzie wiosennej ze zdobytych punktów.

Starsi dziękują Młodszym za doping przez całe zawody – razem było łatwiej !!!


  • Komentarzy [1]
  • czytano: [969]
 

autor: ~M. Rokosz 2011-06-13 16:18:59

avatar Chłopaki, nigdy nie zapomnę drogi powrotnej do Wrocławia. Te Wasze śpiewy i radość i owacja dla mnie to było coś Wspaniałego. Dzięki!!!


Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Wyszukiwarka

Reklama

Najnowsza galeria

Obóz Świdnica 2014
Ładowanie...

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 31

Buttony

Statystyki drużyny